Oparłam podbródek na dłoni i wpatrywałam się w nieruchome czarne lustro, kiedy Justin pojawił się w kuchni.
- O April, szybko wróciłaś. Myślałem, że
będziesz trochę dłużej nieobecna, ale to dobrze, że jesteś. Wiesz kto dzisiaj
do mnie dzwonił? – usiadł naprzeciwko mnie.
- Nie mam pojęcia, Dziadek Mróz? –
zaśmiałam się.
- Nie, twoja wychowawczyni – powiedział
poważnie. – Jak to się stało, że od początku roku pojawiłaś się tylko na jednej
lekcji rosyjskiego, a twoją najwyższą oceną jest dwa z angielskiego?
- Justin, nie mam teraz nastroju na rozmowy
o szkole – objęłam gorący kubek dłońmi.
- A kiedy będziesz miała? Jak oblejesz
egzaminy czy jak będziesz pisała poprawkę? Spójrz na mnie. Powinnaś pomyśleć
nad swoją najbliższą przyszłością.
- Przez najbliższe pół godziny będę
siedzieć przy tym stole i patrzeć jak stygnie mi kawa.
- Nie wygłupiaj się, dopóki nie poprawisz
ocen to…
- To co? – przerwałam mu. – Dasz mi
szlaban? Proszę bardzo i tak nigdzie nie wychodzę – wzruszyłam ramionami.
- Poczekaj chwilę – wyszedł, żeby zaraz
wrócić z książką w ręku.
- Tylko nie mów mi, że to jest po rosyjsku
– położył przede mną najpiękniejszą książkę jaką kiedykolwiek w życiu widziałam.
Oprawiona w pachnącą skórę, ze złotymi literami na okładce i grzbiecie, nie
wymagała czytania, żeby móc się nią zachwycać.
- To angielskie wydanie. Od dzisiaj
zaczynasz się uczyć, bo… – już chciałam mu przerwać – … bo ja tego chcę. I nie
zniszcz jej, pamiętaj. Gdzie jest Adam?
- Śpi u siebie, trochę wypił i musi
wytrzeźwieć.
- Będziesz to piła? – nie czekając na moją
odpowiedź, zabrał mi biały kubek. – Teraz możesz spokojnie czytać.
Wzięłam do ręki książkę i zaczęłam wertować
strony czytając wyrwane z kontekstu zdania. ”Duma i uprzedzenie” – powieść
zupełnie nie dla mnie, bo nie byłam ani dumna, ani uprzedzona. Gdzieś słyszałam
już ten tytuł, chyba anglistka mówiła, że mamy to przeczytać. Nauczyciel to
człowiek, który zawsze wie jak komuś zaszkodzić. Skąd oni w ogóle mieli numer
do Justina i po co do niego dzwonili, przecież jestem już prawie dorosła.
Dorosła, ale zupełnie nieodpowiedzialna.
Wróciłam do mojego pokoju, żeby w spokoju
najpierw powtarzać matematykę, a następnie fizykę. Na książkę od
rosyjskiego nawet nie spojrzałam. Ten przedmiot przypominał ma Alexa, w głowie
wciąż dźwięczał mi jego głos, akcent, kiedy zaciągał poszczególne wyrazy.
Matematyka wcale nie okazała się taka trudna, jak się spodziewałam, gorzej było
z fizyką. Porzuciłam ją na rzecz niewinnego lenistwa. Niestety nie dany był mi
odpoczynek, bo do mojej sypialni, oczywiście bez pukania, wszedł Adam. Jeszcze
trochę chwiał się, z trudem łapiąc równowagę podtrzymał się biurka. Widocznie
kilka godzin snu to za mało, żeby dojść do siebie po wypiciu takiej ilości
alkoholu.
- Justin mówił coś, że masz problemy z
rosyjskim – powiedział jednocześnie łapiąc się za głowę. Pomogłam mu dojść do
łóżka.
- Przecież ty nie umiesz mówić po rosyjsku –
usiadłam obok niego i tak nie miałam zamiaru się uczyć.
- Ależ April, oczywiście, że umiem.
- Nawet po pijaku? – pozwoliłam się objąć.
- Po rosyjskiej wódce jeszcze lepiej –
pocałował mnie, po czym powiedział – chociaż wolałbym nauczyć cię po francusku.
Zarumieniłam się jak młoda piwonia.
- Adam przestań, pewnie zaraz przyjdzie
Justin sprawdzić czy się uczę.
- Jeżeli chcesz możesz się nim zasłaniać –
z uśmiechem podniósł ręce do góry. – Muszę się jeszcze przespać, ale przyjdź do
mnie za dwie godziny – mrugnął i wyszedł ledwo mieszcząc się w drzwiach.
Przez niego już w ogóle nie mogłam skupić
się na prawach obrotu planet, tylko ciągle myślałam o tym jak wygląda bez
koszulki. Wybaczył? Nie, to za duże słowo, po prostu chciał się zabawić, a dla
mnie była to jedyna okazja ku temu, żeby chociaż przez chwilę czuć się
szczęśliwą.
Wróciłam do fizyki.
Chociaż w żyłach wciąż pulsowały mu
rosyjskie promile, to wspomnienie przeprosin bladło z każdą minutą, a jego
uwagę absorbowały myśli o tych niebieskich oczach.
Po trzech godzinach bezowocnej nauki
przyszedł do mnie Justin sprawdzić, czy na pewno wciąż ślęczę nad książkami.
Widząc mnie czytającą notatkę po raz dwudziesty, z uśmiechem usiadł na łóżku.
Podniosłam na niego zmęczone oczy.
- Jak miło widzieć cię z książką.
- Za to ty nie należysz do osób mile
widzianych – odburknęłam.
- Odpocznij, na pewno już wszystko umiesz –
chłopak był wyraźnie rozbawiony moim zachowaniem.
Adam na pewno już nie mógł się na mnie
doczekać, więc szybko wstałam od biurka i już chciałam wyjść, kiedy poczułam,
że Justin złapał mnie za ramię. Jego oczy były jak zwykle spokojne, a niemal
dziecięca twarz była jakby wykuta z marmuru. Drgnął lewy kącik jego drobnych
ust.
- Adam śpi, niech wytrzeźwieje, lepiej go
teraz nie budź.
- Justin, o co ci chodzi? – podejrzliwie
przechyliłam głowę.
- Możesz żałować jeśli teraz do niego
pójdziesz. Wyobraź sobie, że ja czasem mam rację.
Pokiwałam
głową i po piętnastu minutach leżałam już w łóżku… sama. Przykryta chłodną
kołdrą daremnie czekając na wizytę Adasia. Tą noc spędziłam sama i nawet przez
głowę nie przeszło mi, że on mógłby robić coś innego.
pierwsza? :d
OdpowiedzUsuńW jakim sensie pierwsza?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńpierwsza, że pierwsza zostawiłam komentarz :)
Usuńa tak po za tym, to skąd masz to zdjęcie?
wydaje mi się, że pochodzi z jakiegoś filmu, ale mogę się mylić. :)
super!
Usuńoch, nawet Ap musi męczyć się ucząc się tego głupiego języka. z pewnością nie należy do łatwych mimo iż tak jak polski należy do języków indoeuropejskich, słowiańskich. :(
te znaki miękkie, brrr ;/
myślę, że Adam już wybaczył Ap te całe zajście.
dlaczego Ap ma żałować, jeśli poszłaby teraz do A? przecież spał?
pozdrawiam, Jaga20098 :*
Wszystkie zdjęcia mam ze strony "weheartit.com" i z tego co wiem, nie jest z żadnego filmu. :)
Usuńaha, bo znalazłam podobne zdjęcie: http://3.bp.blogspot.com/-5GngxpL18bI/UVr0pjjkFiI/AAAAAAAAAak/zhaq-ogQHDY/s1600/tumblr_mfzdv1V4qd1rynwivo1_500_large.jpg
Usuńi myślałam, że to z filmu :)
Świetny rozdział :3 Jak ja znam to uczucie... lektury, nauczyciele i nauka, brr... -.-
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział.
Powieść wciągająca, a tło bardzo ładne. Na pewno wezmę przykład od cb w pisaniu swojej ;p
OdpowiedzUsuńJuż niedługo! ,,Tam, skąd jestem''
Fajnie tu masz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
Esme-Carlisle.blogspot.com
Mam nadzieję, że zostawisz komentarz.
Co do tego rozdziału. Jest świetny.. Szkoda mi April, że leżała sama. Chociaż widzę, że już raczej 'wyzdrowiała' i nie boi się spać sama. Ciekawe co Adam robił.. Szybko pisz nowy rozdział, kochana!
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Świetny rozdział :) Coś czuję że Adam wybaczył Ap po tym ostatnim incydencie.. przynajmniej mam taką nadzieję :) U mnie ostatnio też sama nauka... ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Adam faktycznie spał, a jak nie, to co robił?
Czekam na NN :)
ii zapraszam do mnie na nowy rozdział (w końcu):
http://mojahistoriadlaciebie.blogspot.com/2013/05/rozdzia-9.html :)